uzupełnianie płynów to ciężka praca i w końcu nas zmogło, poza tym jak się leży płasko to sie mniej sikać chce, a toalety publicznej w marinie nie było, więc chwytali¶my się i takich sposobów, żeby jako¶ przetrwać (Wojtek twierdził, że się zesika w spodnie a potem powie, że jest mokry od trawy - przyp. tłumacza)
|