Chrzest, chrzestem, ale trzeba cisnąć. Na pokładzie tego ciśnienia nie widać, aha, znowu coś jemy - w moim przypadku pływanie w wodzie, która na pewno nie miała więcej niż 16 stopni (Grzesio z Hydry mówił, że 20, ale to może nie podawał temperatury, tylko długość :* ) wzmaga apetyt :) Poza tym zaczynamy się już robić na bóstwa, bo Rzym blisko
|